Poszukiwanie idealnych produktów w moim włosomaniaczym życiu szło mi bardzo sprawnie. Mam swoją ukochaną maskę, odżywkę czy olej. Poznałam swoje włosy na tyle, że nie zdarzają mi się raczej kosmetykowe wpadki, nawet jeśli kupuję coś nowego.
Jest jednak wyjątek od tej reguły. Dość istotny wyjątek. Nie mogę znaleźć idealnego delikatnego szamponu. Babydream dla dzieci powodował okropne swędzenie skalpu. Ten dla mam obciążał włosy. Facelle nie radził sobie z domyciem mojej wiecznie tłustej głowy(przynajmniej takie miałam wrażenie). Ukochane szampony Alterry nie były aż tak delikatne, bo maiały w składzie odpowiednik SLS. Doszłam do wniosku, że te najtańsze rozwiązania nie są niestety dla mnie i postanowiłam kupić szampon rosyjski Love2mix Organic. Ale... W moim mieście jest stacjonarny PaaTal, a tam po bardzo okazyjnych cenach produkty Babuszki Agafii. Stwierdziłam, że też rosyjskie, więc zadziała podobnie(logika to moja najlepsza przyjaciółka) i udałam się do domu przetestować to cudo uradowana, jakbym Pana Boga za nogi złapała.
Czy słusznie? Zapraszam do recenzji ;)
środa, 9 lipca 2014
niedziela, 22 czerwca 2014
Niedziela dla włosów(3)- Biovax i Placenta
Dawno nie robiłam Niedzieli dla włosów... Cóż, po prostu ostatnimi czasy w niedzielę nie bardzo mam czas myśleć o włosach. Dzisiaj też cały dzień spędziłam poza domem, ale kiedy pod wieczór weszłam do domu to pomyślałam, że mogłabym coś podziałać, póki jest czas.
piątek, 18 kwietnia 2014
Reanimacja paznokci!
O poprawę stanu moich paznokci walczę o już bardzo długo... Postanowiłam o tym tutaj napisać, żeby mieć większą motywację.
Na początku chciałam zaznaczyć, że nigdy nie obgryzałam paznokci. Ich okropny stan utrzymuje się odkąd pamiętam, ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby je obgryźć. Nie jest też tak, że są one tragiczne i nigdy nie nie dbałam. Dbałam i dbam wciąż, nawet były tego efekty:
poniedziałek, 31 marca 2014
Niedziela dla włosów(2)- Kallos Keratin
Ostatnio moje dbanie o włosy zeszło trochę na dalszy plan, ponieważ zbliżająca się matura nie daje o sobie zapomnieć.Postanowiłam jednak trochę się ogarnąć i wykorzystać tę niedzielę na nadrabianie zaległości.
poniedziałek, 17 marca 2014
Niedziela dla włosów(1)- kraina lnem płynąca
Niedziela dla włosów to u mnie rytuał od dawien dawna, ale dziś przyszedł czas na publikację moich niedzielnych starań o piękne włosy.
Dziś całkiem przypadkowo zdecydowałam, że moje włosy będą cieszyć się z dobroci jakie daje nam len. Jak mi poszło? Zapraszam do lektury ;)
Jak co tydzień zmarnowałam cały poranek na spanie i obudziłam się koło 12 dlatego nie trzymałam oleju na włosach tyle ile bym chciała(a chciałam chociaż 10 godzin ;c). Już dawno przyzwyczaiłam się do swojego wrodzonego lenistwa, dlatego nie miałam do siebie pretensji. Pogodzona z losem stanęłam przed wyborem... jaki olej mam wybrać. Z racji tego, że w tym miesiącu miałam używać tylko Baby Dream Fur Mama i oleju lnianego wybór padł właśnie na ten drugi(BD używałam przy ostatnim olejowaniu).
niedziela, 2 marca 2014
Marzec miesiącem olejowania- akcja włosomaniaczek
Wcześniej brałam udział już w dwóch akcjach na blogu Anwen("Dokarmiamy włosy na wiosnę", "Siemię lniane czy drożdże?") i... niestety żadnej nie doprowadziłam do końca. Na wiosnę piłam siemię, ale z lenistwa przestałam, a całkiem niedawno piłam drożdże i byłam z siebie już taka dumna, że doprowadzę tę akcję do końca(drożdże potrafią nieźle podnieść mi ciśnienie przez to irytujące gazowanie), ale niestety, kiedy został mi tydzień, musiałam zacząć brać tabletki, które delikatnie mówiąc nie współgrały zbytnio z drożdżami. No nic, przyrost był, zdjęcia wysłałam i szczerze mówiąc jestem z siebie bardzo dumna.
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Co to będzie?
Siemanko, witam na moim blogu!- jak powiedziałby mój idol ;)
Eh, pierwsze posty nigdy nie były moją mocną stroną... Mój pierwszy post na Twitterze brzmiał mniej więcej: "Nie wiem co napisać...". Tym razem chciałabym tego uniknąć, jednak ja naprawdę nie mam pojęcia co powinnam tu zawrzeć!
Dlatego na tym zakończę moją bezsensowną paplaninę i zaproszę serdecznie na kolejne posty, które ukażą się już niebawem.
Eh, pierwsze posty nigdy nie były moją mocną stroną... Mój pierwszy post na Twitterze brzmiał mniej więcej: "Nie wiem co napisać...". Tym razem chciałabym tego uniknąć, jednak ja naprawdę nie mam pojęcia co powinnam tu zawrzeć!
Dlatego na tym zakończę moją bezsensowną paplaninę i zaproszę serdecznie na kolejne posty, które ukażą się już niebawem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)