piątek, 18 kwietnia 2014
Reanimacja paznokci!
O poprawę stanu moich paznokci walczę o już bardzo długo... Postanowiłam o tym tutaj napisać, żeby mieć większą motywację.
Na początku chciałam zaznaczyć, że nigdy nie obgryzałam paznokci. Ich okropny stan utrzymuje się odkąd pamiętam, ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby je obgryźć. Nie jest też tak, że są one tragiczne i nigdy nie nie dbałam. Dbałam i dbam wciąż, nawet były tego efekty:
Ostatnio mimo maksymalnej pielęgnacji jaką mogłam im zapewnić zaczęły się łamać, rozdwajać, są strasznie suche i co najważniejsze: miękkie. Za taki stan rzeczy nie mogę jednak winić siebie(chociaż raz wiem, że robiłam co mogłam) a moją gospodarkę hormonalną, która bawi się ze mną w najlepsze(z resztą odbija się to nie tylko na paznokciach, cały mój organizm się sypie). Dopóki nie wiem dokładnie co mi jest nie przyjmuję żadnych suplementów, bo ciągle robię jakieś badania i boję się, że zaburzę wyniki(pewnie niesłusznie, ale to taka moja mała obsesja).
W takim razie co planuję zrobić?
1. Nie walczyć desperacko o długość. Z racji tego, że kształt moich paznokci pozostawia wiele do życzenia od zawsze próbuję je uatrakcyjnić poprzez długość. I tak właśnie wygląda moje dbanie o paznokcie: piękne długie- do czasu jak uderzę w coś ręką i paznokieć złamany w połowie płytki. Od tej pory piłuję paznokcie do długości "lekko za opuszek".
2. Migdał. Sprawdziłam wiele opcji. Kształt migdałków wyszczupla płytkę i zdecydowanie ogranicza łamanie.
3. Olejowanie+ maść z witaminą A. Co wieczór wmasowywać w płytkę i skórki.
4. Detergenty jedynie w rękawiczkach. Wypełniam sumiennie i nie zamierzam przestać.
5. Pogodzenie się się z formaldehydem. ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ JAK IDIOTYCZNIE TO BRZMI. Prawda jest taka, że dzięki odżywce Eveline miałam zaczątki onycholizy, a i tak jest w moim domu odkąd pamiętam. Nic jednak nie jest w stanie utwardzić płytki tak jak ta odżywka(a możecie mi wierzyć: internet przekopałam, drogerie przeszukałam, testów zrobiłam sporo). Tym razem skuszę się na diamentową i będę używać jej z głową, a kiedy tylko zauważę coś niepokojącego- oddam mamie, która chętnie ją przyjmie.
6. Malowanie. Przerwa od lakierów to najgorsze co mogłam im zrobić.
7. Suplementacja. Gdy tylko będę miała pewność, że suplement na jaki się zdecydowałam nie wpłynie negatywnie na mój stan zdrowia.
A tak paznokcie wyglądają dzisiaj:
Nierówne, z widocznymi bruzdami, łamiące się na każdym kroku...
Ps: Wciąż wisi nade mną ta nieszczęsna matura, którą chciałabym mieć już za sobą, choć z drugiej strony gdy pomyślę jak mało zostało to chcę się cofnąć w czasie do września. Powinnam dodać podsumowanie akcji z Anwen już dawno temu ale nie mam nawet czasu ani chętnych do zrobienia zdjęcia moim włosom. Mam nadzieję, że przez te święta się uda!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoje paznokcie są świetne w porównaniu z moimi. Nie znoszę ich, chociaż aktualnie pomaga mi odżywka, której nazwy niestety nie pamiętam, a jestem zbyt leniwa, by po nią iść (wybacz), a na maturze dasz sobie radę! Będę mocno trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńdazzlexme.blogspot.com
Moje paznokcie cięgle się łamią. Twoje są świetne :D
OdpowiedzUsuńhttp://wszystko-czego-pootrzebujesz.blogspot.com
moje niestety też ;(
UsuńPiękne paznokcie!
OdpowiedzUsuńsą z warstwą odżywki, więc wyglądają przyzwoicie, ale dziękuję ;)
Usuńja muszę zadbać o swoje paznokcie bo za miesiąc bal gimnazjalny a chciałabym oszczędzić im tipsów..
OdpowiedzUsuńPewnie, jednorazowe nie przetrwają nawet pół nocy, a żele tylko pogorszą sprawę ;)
UsuńPolecam odżywke eveline 8w1 :D
OdpowiedzUsuńużywam właśnie diamentowej, jest dobrze! :D
UsuńKrótkie paznokcie też ładnie mogą wyglądać jeśli są odpowiednio zadbane :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że mogą, ale z moje mają króciutką płytkę i bardzo mi się to nie podoba
Usuń