Moja makijażowa historia zaczęła się stosunkowo niedawno, dlatego też jedne z pierwszych produktów "na poważnie" musiały spełniać pewne kryteria. Jednym z nich jest uczulanie, ponieważ tak naprawdę nie wiedziałam jak moja skóra zareaguje(mam tu na myśli głównie podkład, którego wcześniej nie miałam potrzeby używać).
Dzięki bogu istnieje firma Bell i jej produkty hypoalergiczne, które dostępne są w chyba każdych Rossmanach. Zaopatrzyłam się w kilka z nich i postanowiłam krótko je zrecenzować, ponieważ w internecie niewiele jest opinii na ich temat.
Podkład Bell Hypolalergenic Mat&Soft Make-up(kolor 002)
Korektor Multi Mineral Anti-Age(kolor 01)
Bronzer Bell Hypoallergenic Bronze Powder Multifunctional(kolor 02)
Bronzer Bell Hypoallergenic Bronze Powder Multifunctional- mój pierwszy bronzer. Mój ulubiony, ukochany, idealnie dobrany bronzer. Nakłada się jak marzenie, nawet jeśli to jest pierwszy raz. Super się rozciera. Nie robi brzydkich smug(no chyba, że podkład się do tego przyczynia). Idealny zarówno do brązowienia jak i lekkiego, nienachalnego konturowania. Kolor jest dla mnie idealny. Nie wyglądam jak Kim Kardashian, ale też widać różnicę przed i po. Jeśli mi się skończy, a coś czuję, że powoli zbliżam się do dna- kupię następne opakowanie. Jedyny minus jest tak, że troszkę się pyli w opakowaniu, ale mi to nie przeszkadza- jeden "dmuch" załatwia sprawę. Moja ocena- 5,5/6.
Bell Hypoallergenic Lip Tint(kolor 02)
Kolejna perełka. Moja mama używa tylko tego. Jest delikatny nienachalny i długotrwały. Jest jednak dość spory minus-aplikacja. Na zdjęciu mam na ustach 3 warstwy, ponieważ za pierwszym razem krycie jest nierównomierne. Kiedy nałożymy tyle warstw ile potrzebujemy musimy poczekać aż wszystko całkowicie wyschnie- i to jest właśnie zdjęcie po tym procesie. Wargi wyglądają na suche, ale to jest "powłoczka" tego tintu. Jeśli jej się pozbędziemy(wystarczy się choćby oblizać) to będzie można się cieszyć delikatnym kolorem na ustach przez parę ładnych godzin(jeśli natomiast interesuje kogoś mocny i aż za bardzo długotrwały efekt, to proponuję czerwonego brata już w wersji zwykłej). Moja ocena: 4/6 za kłopotliwą aplikację.
Muszę przyznać, że uwielbiam markę Bell i w wersji "normalnej" i hypoalergicznej. Zdaję sobie sprawę, że niektóre wady produktów wynikają właśnie z tego, że nie można było użyć do ich produkcji składników drażniących.
Na koniec wstawiam swatche wszystkich produktów:
od lewej: tint,bronzer, korektor i podkład :)
Jeśli ktoś dotarł aż tutaj to gratuluję i dziękuję z całego serca ;)
Zapraszam również na mojego facebooka:
Pozdrawiam,
Allison
Też lubię kosmetyki z Bell, cena nie jest zbyt wysoka a jakość jest całkiem dobra;)
OdpowiedzUsuń31 year-old Accountant I Luce Marquis, hailing from Brandon enjoys watching movies like "Resident, The" and Foreign language learning. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Alfa Romeo 6C 2500 Competizione. kliknij po wiecej informacji
OdpowiedzUsuń