Pewnie każda dziewczyna, która ma masywniejsze(w moim przypadku delikatnie powiedziane) uda w końcu spotyka się z problemem przetartych spodni właśnie w tym miejscu. Ja zazwyczaj noszę ciuchy do całkowitego ich znoszenia(niektóre mam jeszcze z podstawówki, dzięki moim rodzicom, którzy kupowali mi ubrania na wyrost) ale te przetarcia na udach bardzo skracają żywotność, szczególnie jeansów. Kiedy ten problem dopadł moje ulubione, jak szyte na mnie jeansy z Sinsaya nie wytrzymałam. Swojej budowy raczej nie zmienię, więc zmieniłam spodnie, robiąc z przetarcia szczegół, który świetnie pasuje do reszty.
Tak wyglądały moje jeansy przed zabawą:
I "lekkie" przetarcie, a właściwie poprucie, które przy każdym ruchu nogą szło dalej:
Trzeba było to zszyć :D Skupiłam się na końcach, żeby poprucie nie poszło dalej. Generalnie szyłam to na dwa razy(tam i z powrotem :D).Nie skupiałam się też na tym, żeby było to dokładne, bo wiedziałam, że i tak mi nie wyjdzie.
Tak to wyglądało na koniec:
Następnie zabrałam się do robienia dziur. Robiłam to na sobie, żeby mieć pewność, że dziura będzie dokładnie tam, gdzie bym tego chciała.
Jak już miałam dziury to trzeba było je trochę poszarpać- ja robiłam to szydełkiem. chciałam żeby w tych dziurach zostały mi niteczki, ale niestety te spodnie chyba były tak zrobione, bo kompletnie mi to nie wychodziło- niteczki się urywały, nawet te dalsze, więc zanim skończyły mi się spodnie zrezygnowałam z tego pomysłu.
Jako, że mi zawsze mało, postanowiłam dodać przetarcia. Użyłam do tego tarki do stóp i nie ukrywam- trochę się zdenerwowałam, kiedy zobaczyłam jak wygląda po paru przetarciach, ale na szczęście ją domyłam. Żeby zrobić takie przetarcia trzeba się trochę namachać, ale efekt mi się bardzo podoba:
I tak to się prezentuje na koniec:
Zdaję sobie sprawę, że mimo mojego fachowego szycia te spodnie nie wytrzymają długo, ale myślę, że na jakieś sesję będą super. Już myślę nad udaniem się do sh i kupieniem nowej pary do przeróbek :D
Super przerobione spodnie :)
OdpowiedzUsuń